Opisywałem ostatnio, jaka jest koncepcja przeniesienia mojego niewielkiego systemu nawadniania na nową platformę – Arduino. Mamy więc zebrane informacje, jaka będzie architektura i jakie elementy zostaną użyte. Co więcej, wszystko poza Arduino z osprzętem jest już gotowe. Pora więc zabrać się za montowanie całości i łączenie kabelków.
Ponieważ trudno zaakceptować wtykanie poszczególnych przewodów do złącz Arduino, więc najwygodniej jest zastosować moduł prototypowy And Proto Shield, który chwaliłem już wcześniej. Mimo, że na płytce nie będzie żadnych dodatkowych układów, to nawet dla pewnego umieszczenia przewodów we właściwych wejściach Arduino Uno, warto zastosować taki moduł. Docenia się to już po pierwszej konieczności odłączenia przewodów od Arduino i ponownego ich podłączenia.
Zgodnie z założeniami, przygotowane do przykręcenia i złożone w całość są Arduino Uno, Ethernet Shield oraz moduł prototypowy z przylutowanymi przewodami. Moduł przekaźnikowy połączony jest w za pomocą przewodów z konektorami ze starej obudowy komputerowej (do łączenia kontrolek i przycisków z płytą główną).
Wszystkie elementy zostaną przykręcone do płytki z tworzywa o grubości około 5mm (samogasnącej, na wszelki wypadek) i umieszczone w, używanej już i opisywanej w koncepcji, skrzynce elektrycznej z drzwiczkami. Przewody, które mają być łączone z zewnętrznymi czujnikami, zostaną doprowadzone do 10-parowej łączówki LSA, która jest zamocowana w skrzynce. To jeden z lepszych sposobów na łączenie luźnych, pojedynczych kabelków.
Gdy już wszystko zostanie umieszczone w skrzynce i podłączone, trzeba będzie zająć się oprogramowaniem – do Arduino i systemu zarządzającego na routerze.
Mozesz podrzucic ten scretch