Dawno, dawno temu zepsuł mi się wideodomofon Orno. Ponieważ wideo było i tak zupełnie nieprzydatne, więc zdecydowałem się na kupno taniego modelu firmy Eura – SD720D6 + AR8 (niemal bliźniaczy dla produktów Orno), który obecnie oznaczany jest przez producenta jako ADP-05A7. Dlaczego wybrałem akurat ten model? Bo bramofon ma dokładnie taką samą obudowę jak przy starym urządzeniu, a co za tym idzie nie trzeba było wiercić dodatkowych otworów, żeby go zainstalować. Być może rozsądniej było kupić od razu coś z RFID, ale podejście praktyczne (i brak możliwości pociągnięcia dodatkowych przewodów) przeważyło. To dodatkowo rozwiązanie ekonomiczne, bo zestaw kosztował około 100PLN.
Bramofon z domofonem łączy się przy pomocy dwóch przewodów i obsługują one zarówno zasilanie, fonię jak i sygnał dzwonienia. Dodatkowo dwa przewody zasilają elektrozaczep przy furtce. Wadą standardowej instalacji tego zestawu jest zasilanie elektrozaczepu prądem stałym. Dlaczego jest to wada? W takiej konfiguracji otwieranie furtki jest zupełnie bezgłośne – osoba dzwoniąca nie wie, że może wejść, gdy się jej nie powie. Gdy zaś podamy prąd zmienny, to przy otwieraniu słychać charakterystyczne „buczenie” i każdy od razu wie, kiedy trzeba pchać furtkę. Właśnie dlatego osobne przewody idące do elektrozaczepu są zaletą – można podłączyć do nich dowolne źródło prądu. Kupując domofon warto zwrócić na to uwagę, bo dostępne są także modele, w których zasilanie elektrozaczepu pochodzi z bramofonu.
Co ma jednak domofon do inteligentnego domu? Wbrew pozorom bardzo wiele. Chciałbym, żeby system miał informację gdy ktoś zadzwoni, odbierze połączenie oraz otworzy furtkę. Dodatkowo chcę mieć możliwość otwarcia furtki gdy nie ma mnie w domu. Po co mi te możliwości? Wykrywanie dzwonienia pozwoli zrobić i zabezpieczyć zdjęcie gościa. Gdy nie ma nikogo w domu lub gdy przez pewien czas nikt nie odbierze domofonu oraz nie otworzy furtki, powiadomienie ze zdjęciem może być wysłane e-mailem (wprost na telefon). Gdy natomiast spodziewam się śmieciarzy, to zamiast zostawiać otwartą furtkę (którą jedna ekipa regularnie zatrzeaskuje za sobą uniemożliwiając odbiór drugiego rodzaju śmieci) mogę ustawić automatyczne jej otwieranie po tym jak ktoś zadzwoni. To lepsza alternatywa dla automatycznego otwierania bramy wjazdowej w zadanym czasie.
Jak wyciągnąć informacje o tych zdarzeniach z przewodów domofonu? Najprostsze jest przechwycenie informacji o otwieraniu elektrozaczepu. W jaki sposób? Przycisk otwierania w domofonie, wg instrukcji, jest łączony ze źródłem zasilania, które kierowane jest do elektrozaczepu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby połączyć go tylko z Arduino, bez podłączania napięcia z domofonu. Wtedy Arduino powinno, przez zewnętrzny zasilacz 12V AC i przekaźnik, zasilić elektrozaczep. Mamy więc za jednym razem kilka rzeczy – wykrywanie faktu otwierania furtki, sygnalizację głosową otwierania elektrozaczepu (dzięki zasileniu prądem przemiennym), możliwość otwarcia furtki bez odbierania rozmowy oraz funkcję automatycznego uruchomienia elektrozaczepu przez system inteligentnego domu. Dodatkowo można rozważyć sterowanie innymi rzeczami przez odpowiednią sekwencję wciśnięć przycisku na domofonie – np. otwieranie bramy. Całkiem dobrze jak na jedną, drobną modyfikację.
Teraz rzecz nieco trudniejsza – wykrywanie dzwonka i podniesienia słuchawki. Przyznam, że pierwszą myślą była modyfikacja słuchawki i wyciąganie informacji z tego miejsca. Ale po pierwsze gwarancja, po drugie dodatkowe przewody do domofonu… Można prościej. Skoro są dwa przewody, to pewnie jest jakieś napięcie na nich, tym bardziej, że jeden jest czerwony, a drugi czarny. Miernik wykazał, że gdy nic się niedzieje (słuchawka odwieszona, nikt nie dzwoni), to napięcie jest nieco ponad 1V. Gdy podniesie się słuchawkę – koło 12V. Gdy wciśnie się przycisk dzwonka – spada do 0V. Wszystko jasne – wykryć trzeba tylko 3, łatwe do odróżnienia, stany. Pomiar nie musi być więc specjalnie precyzyjny. Na pewno dobrze byłoby zastosować też optoizolację układu domofonu od Arduino.
Testy wykazały, że transoptor JC817 sprawdza się bardzo dobrze. W finalnym układzie umieszczę go na podstawce DIP, żeby w razie czego łatwo było wymienić.
Jak działa badanie napięcia? Przez rezystor i wejście transoptora płynie prąd. Poniważ rezystancja jest stała, więc gdy jest większe napięcie, to rośnie też natężenie. To powoduje, że przez wyjście optoizolatora także płynie prąd o większym natężeniu. Tu z kolei napięcie jest stałe, a wyjście transoptora z rezystorem tworzy dzielnik napięcia. Wystarczy teraz styk między oboma elementami połączyć z wejściem analogowym i sprawdzić dla którego stanu jakie mamy napięcie. Mimo, że trzeba wziąć jakąś poprawkę na temperaturę, to przy naszych trzech stanach można dobrać odpowiednio duże przedziały, a o pomyłkę będzie bardzo trudno. Tak ja to rozumiem, chociaż zdaję sobie sprawę, że może to być zbytnie uproszczenie.
Czy w praktyce się sprawdzi, czy też trzeba będzie nieco zmodyfikować układ – okaże się w ekesploatacji – już wkrótce. Na tym przykładzie widać doskonale, że tani produkt, pozornie niezdatny do współpracy z systemami automatyki domowej, można z powodzeniem i bez większego problemu wykorzystać w instalacji inteligentnego domu.
Witam, artykuł już dość stary, chętnie dowiem się czy rozwiązanie się sprawdziło ?
Tak, rozwiązanie działa cały czas bez zarzutu. System przeżył duże przepięcie burzowe – tzn. domofon trzeba było wymienić, natomiast od strony systemu do wymiany był jedynie optoizolator.