Z tego, co nie raz słyszałem, wiele osób ma problem ze zrozumieniem faktury za prąd. Fotowoltaika i rozliczenia prosumenckie raczej tego nie uproszczą, a wręcz przeciwnie. Uznałem więc, że może warto pokazać pierwszą fakturę, którą dostaliśmy po założeniu instalacji fotowoltaicznej. Spodziewam się, że większość inwestorów po otrzymaniu faktury, będzie ją analizować, żeby sprawdzić, czy wszystko się zgadza. Mam nadzieję, że ten wpis komuś pomoże.
Na wstępnie przypomnę, jaka sytuacja jest u nas i czego dotyczy rozliczenie. Niedawno wymieniliśmy licznik przedpłatowy na zwykły. Po pewnym czasie, sprzedawca energii ponownie wymienił nam licznik, ponieważ uruchamialiśmy instalację fotowoltaiczną. Po pewnym czasie otrzymaliśmy fakturę, która obejmuje 20 dni poboru prądu jako konsument i pozostały czas jako prosument (konsument i producent). Wartość faktury to 176,04zł.
Odczyty energii
Sekcja „Dane odczytowe” zawiera informacje o odczytach licznika i zużytym prądzie.
W naszym przypadku widać, że okres konsumencki obejmuje dni od 7 sierpnia, czyli od poprzedniej faktury). Przez 20 dni, do 27 sierpnia. zużyliśmy 229,5kWh energii (11,5kWh na dzień przy okresie urlopowym). Za ten prąd zapłacimy w całości, ponieważ, wtedy nie obowiązywało bilansowanie energii zużytej z wyprodukowaną.
Kolejne dwa odczyty odnoszą się do okresu od 28 sierpnia, kiedy uruchomiliśmy instalację fotowoltaiczną. Przez 50 dni pobraliśmy z sieci 381,031kWh (7,6kWh na dzień). Przy okazji, proszę nie dać się zmylić przez zbieżność odczytów 381,8 i 381,631, ponieważ jest ona przypadkowa i pochodzi z różnych liczników. W tym samym czasie oddaliśmy do sieci 604,163kWh prądu (12kWh dziennie). Odczyty z dwóch ostatnich linii będą się nam bilansować, o czym później.
W tym miejscu warto natomiast zauważyć, że znacznie spadło nam dzienne zużycie prądu po instalacji fotowoltaiki. Jest to spowodowane faktem, że prąd wyprodukowany przez panele, w pierwszej kolejności zasila urządzenia elektryczne pracujące w domu, a dopiero nadwyżka jest wprowadzana do sieci energetycznej. To, jak dużo energii jest zużywane na miejscu, w stosunku do energii wyprodukowanej, nazywa się w świecie fotowoltaiki współczynnikiem autokonsumpcji.
Bilansowanie energii
Kolejnym blokiem na rachunku jest „Obliczanie salda energii”. Pierwsza pozycja przedstawia moc naszych paneli. Dlaczego ktoś ją umieścił na rachunku? Ponieważ od niej zależy to, ile prądu odda nam energetyka, z tego co im wysłaliśmy. Zasady bilansowania, narzucone zakładom energetycznym przez przepisy, określają, że jeżeli prosument wyśle energię do sieci energetycznej, to nie dostanie za to pieniędzy, ale będzie mógł odebrać jej część, w okresie produkcji mniejszej od potrzeb. To czy, będzie mógł odebrać 70% czy 80% zależy od mocy źródła i wyższy współczynnik obowiązuje dla elektrowni o mocy do 10kW. Kolejna pozycja to potwierdza, gdyż współczynnik korekty wynosi 0,8, czyli 80%.
Ponieważ jest to nasza pierwsza faktura prosumencka i nie mieliśmy okazji zgromadzić w „wirtualnym akumulatorze” żadnego prądu w ciągu poprzednich miesięcy, więc pozycja „Pobrane z magazynu” jest zerowa.
Natomiast 604kWh, które wysłaliśmy do sieci, są od razu „opodatkowane” i przeliczone według współczynnika korekty – 604kWh*0,8, co dało po zaokrągleniu 483kWh. Ponieważ pobór z sieci, w okresie, który się bilansuje wyniósł 381kWh, więc mamy 102kWh nadwyżki, już po „potrąceniach”. I tyle trafia do „magazynu energii”.
Tę nadwyżkę musimy zużyć w ciągu roku, inaczej przepadnie, bo takie są zasady. Patrząc na to, jasno widać, że im dłuższy okres rozliczeniowy (rzadziej wystawiane faktury), tym korzystniej dla prosumenta. Nasz 2-miesięczny okres nie jest więc optymalny.
Rozważając temat wirtualnego magazynu energii oraz wysyłania i pobierania prądu z sieci, należy wspomnieć o problemie bilansowania międzyfazowego, ale to temat na osobny wpis, poparty konkretnymi liczbami.
Rozliczenie, czyli ile kosztuje prąd
Najwięcej osób, narzekających na nieczytelność rachunku, zwraca uwagę, że na fakturze jest tyle różnych opłat, że nie da się określić ile tak naprawdę kosztuje nas prąd. Nic bardziej mylnego, jest to bardzo proste.
Zacznijmy od tego, że wielokrotnie widziałem stwierdzenia, że prąd w Polsce kosztuje 29gr za kWh. Co więcej, niektórzy nawet udowadniali swoje tezy o opłacalności, bądź nie, fotowoltaiki, w oparciu o tę wartość. Tymczasem rozliczenie jest podzielone na koszty energii i dystrybucji, co jednak dla odbiorcy końcowego nie ma najmniejszego znaczenia. Mamy natomiast inny podział – na opłaty, które są zależne od zużytych kilowatogodzin i od miesięcy. Gdy je podliczymy, dowiemy się, ile tak naprawdę kosztuje prąd, a ile wydajemy na abonamenty.
Cena 1kWh energii czynnej (bo tylko taka nas interesuje w domach), w firmie Energa, przy taryfie G11, w grudniu 2020 składa się z:
– opłaty za energię – 0,2902zł
– opłaty sieciowej zmiennej – 0,238zł
– opłaty jakościowej – 0,0133zł
– opłaty kogeneracyjnej – 0,00139zł
Daje to razem 54,289 gr netto za kilowatogodzinę, czyli prawie 67 groszy brutto. Dodatkowo należy doliczyć 5zł akcyzy za każdą 1000kWh, czyli dodatkowe pół grosza. Akcyzę będziemy płacić za pobraną energię, niezależnie od bilansowania.
Nasze abonamenty, rozliczone na rachunku za 2 miesiące, to miesięcznie:
– opłata abonamentowa – 0,58zł
– opłata sieciowa stała – 7,49zł
– opłata przejściowa – 0,1zł
Po zsumowaniu otrzymujemy 8,17zł netto, czyli 10,05zł brutto. I to jest stały koszt, który będziemy ponosić co miesiąc, nawet mając nadprodukcję prądu.
Jeżeli na fakturze pojawia się dodatkowa pozycja „Opłata handlowa”, to znaczy, że nie byliście dość czujni przy podpisywaniu umowy i nie obowiązuje Was podstawowa taryfa, albo skusiły Was jakieś cudowne usługi dodatkowe, za które teraz płacicie. Warto może jeszcze przypomnieć jedną z decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wartość faktury
Poniższe rozliczenie pokazuje, że zapłaciliśmy za 143,12zł netto, czyli 176,04zł brutto za dwa miesiące opłat stałych i 230kWh energii zużytej w okresie przed uruchomieniem instalacji fotowoltaicznej. Od 28 sierpnia, kiedy uruchomiliśmy elektrownie, mieliśmy nadwyżkę produkcji prądu, więc 102kWh przechodzą na następne miesiące.
Opłata mocowa
Nie można na koniec nie wspomnieć jeszcze o opłacie mocowej, która ma być pobierana od stycznia przyszłego roku. Ma ona zwiększyć koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe i firmy. Nie znalazłem w 100% jasnej informacji jak będzie ona rozliczana i w jakim stopniu dotknie ona też prosumentów. Wrócimy do tematu z pierwszym rachunkiem i przy rozliczaniu opłacalności inwestycji.
A ile tych opłat za 1kWh, płacisz za każdy kWh oddaną do sieci?
Oddawać to póki co można gratis 😉
Ale w sumie, jestem ciekaw kiedy i jakie opłaty pojawią się za oddawanie.