Dzisiaj otrzymałem rozliczenie roczne PGNiG za sezon grzewczy 2018/19. Zima nie była może specjalnie ostra, wręcz łagodna, ale znowu wyszło taniej niż przed rokiem. Co nie znaczy, że gaz nie podrożał, bo podrożał, o czym później. Oczywiście najbardziej interesujące będzie porównanie z ogrzewaniem ekogroszkiem, bo mamy dane z poprzednich lat.
Rozliczenie robione jest raz w roku, gdyż nasza taryfa to W-2.1, na którą przeszliśmy z W-3.6 ze względu na niskie zużycie gazu. Skutkuje to fakturami prognozowymi i rozliczeniem raz do roku, co właśnie miało miejsce.
Liczby z faktury
Popatrzmy więc na dane z rozliczenia. Według faktury od 31 lipca 2018 roku do 12 lipca 2019 roku zużyliśmy 969 m³ gazu, co przekłada się na 10943 kWh przy współczynniku konwersji 11.293 kWh/m³. Wraz z opłatami abonamentowymi i dystrybucyjnymi za 12 miesięcy daje to kwotę 2095,23zł brutto. Ponieważ początkowy stan licznika był szacowany przez dostawcę, a nie rzeczywisty, żeby mieć pełny obraz sytuacji trzeba zaznaczyć, że w rzeczywistości spaliliśmy 1029m³ gazu przez pełny rok – od początku lipca do początku lipca. Warto zwrócić uwagę, że dodatkowo spaliliśmy około 3m³ drewna, do tego jednak wrócimy przy podliczaniu kosztów za sam sezon grzewczy.
Podwyżki
W ciągu roku opłata dystrybucyjna stała, naliczana miesięcznie, zwiększyła się dla taryfy W-2.1 z 11.08zł brutto do 11.66zł. Cena m³ gazu, przeliczona z kilowatogodzin, łącznie z opłątą dystrybucyjną stałą wynosi obecnie 1,9452zł brutto, podczas gdy rok temu było to 1,8598 zł brutto (przy obecnym współczynniku konwersji). Mamy więc wzrost ceny o około 4,5%. Średnia cena metra sześciennego gazu z całego roku wyniosła 1,9389zł brutto i tę cenę przyjmiemy do obliczania kosztu ogrzewania w sezonie grzewczym. Cena ekogroszku workowanego, w miejscu gdzie zawsze go kupowałem wynosiłą 1000zł brutto za tonę i tę cenę wezmę pod uwagę, ponieważ zawsze węgiel kupowałem raz, przed sezonem.
Sezon grzewczy
Za sezon grzewczy, tak jak ostatnio, przyjmujemy miesiące od października do końca kwietnia. W sezonie 2018/2019 zużyliśmy w tym okresie 948m³ gazu, a poszczególne miesiące wyglądały następująco:
październik 2018 – 60,5m³
listopad 2018 – 130m³
grudzień 2018 – 184,6m³
styczeń 2019 – 210,4m³
luty 2019 – 168,1m³
marzec 2019 – 131,2m³
kwiecień 2019 – 63,3m³
Na całe 7 miesięcy mamy więc 128zł opłat stałych i 1838zł opłaty za gaz, łącznie z dystrybucją. Do tego trzeba doliczyć 3m³ drewna, które spaliliśmy, po 170zł za m³, co daje łącznie 2476zł łącznego kosztu ogrzewania. W zeszłym roku było to 2650zł, jednak przy taryfie W-3.6.
Poprzednie lata
Porównajmy to z poprzednimi latami – ostatnim sezonem, ale przy założeniu obecnej taryfy i cen oraz dla wcześniejszych lat przy założeniu ceny ekogroszku z zeszłego lata.
Ogrzewanie ekogroszkiem (workowanym, 1000zł za tonę):
2010/11 – 4160kg – 4160 zł
2011/12 – 3030kg – 3030 zł
2012/13 – 3440kg – 3440 zł
2013/14 – 3270kg – 3270 zł
2014/15 – 2940kg – 2940 zł
2015/16 – 2970kg – 2970 zł
2016/17 – około 3000kg – 3000 zł
Ogrzewanie gazem przy taryfie W-2.1 i drewnem:
2017/18 – 1053m³ gazu + 2m³ drewna – 2169 zł + 340zł = 2509zł
2018/19 – 948m³ gazu + 3m³ drewna – 1966zł + 510zł = 2476zł
Wnisoki?
Cały czas gazem z dodatkiem rekreacyjnego palenia w kominku jest taniej niż w ekogroszkiem. Oczywiście, dwie ostatni zimy były ciepłe, ale czy na pewno najcieplejsze z ostatnich prawie 10 lat?
Trzeba też dla porządku zaznaczyć, że w obecnie w tej samej firmie ekogroszek workowany kosztuje 970zł za tonę, czyli o 30zł taniej niż przed rokiem, co będzie miało znaczenie dla wyliczeń za rok. Gaz podrożał więc 4,5%, a ekogroszek staniał o 3% (w tym konkretnym miejscu, gdzie zawsze go kupowałem).
Zastanawia mnie z jakiego powodu ogrzewanie gazem wychodzi jednak taniej. Większość opisywanych doświadczeń wskazuje, że ogrzewanie węglem powinno być tańsze.
Pytanie ile tak naprawdę osób ma porównanie 1:1 i dokładne informacje o zużyciu węgla. Wiem też, że ludzie czasem porównują stare kotły gazowe o niskiej sprawności z węglem i wtedy węgiel na pewno będzie tańszy.
Ja zapisuję sobie ile używam i dwie zimy wcześniej, gdy korzystałem wyłącznie z ekogroszku to spaliłem 4,5 tony. Dom mam nieocieplony, ale z grubą ścianą suporex, pustka powietrzna i pustak keramzytowy. Przed tą zimą chcę docieplić sam poddasze(wełna 10 + 10 cm i styropian 10 cm), a w przyszłym roku pewnie elewacja – 12 cm styropianu grafitowego(starsze budownictwo i nie chcę robić przesadnych tuneli w oknach). Sprawdzę sobie wtedy jak spadnie mi zużycie węgla. Pewnie ostatecznie też przejdę na piec gazowy, gdyż ma być prowadzona linia koło mnie. Może być nawet minimalnie drożej niż węglem, ale komfort będzie bez porównania większy.
Ja mam porownanie 1:1 bo moge dom ogrzewac wszystkim.
Najtaniej wychodzi palenie drewnem. Wegiel i gaz wychodza podobnie, ale wegiel daje duzo wiekszy komfort termiczny, jest cieplej. Oczywiscie w zamian gaz jest praktycznie bezobslugowy w porownaniu do wegla.
xD z tym komfortem termicznym to kompletna bzdura, czym niby różni się ciepło z gazu od ciepła z węgla?
Rzeczywista sprawność kotłów czyli ile ciepła z paliwa faktycznie przekazują na instalacje
gazowy kondensacyjny : 107% podłogówka, 97% grzejniki do 55stopni
ekogroszek 50-70% (w zależności od wyczyszczenia kotła, wysuszenia opału, ustawień dmuchawy)
śmieciuchy, zasypowce i inne antyki 30-40% ale mozna bez problemu zejść niżej przymykając dolot powietrza
Mnie również zdziwiła sytuacja kiedy po przesiadce na gazowy kondensacyjny z odpowiedniej wielkości grzejnikami ogrzewam taniej i bardziej komfortowo niż wcześniej węglem, a januszy z pólprawdami sprzed 20lat też miałem mnóstwo wokół 😉
A można by było podać jaka kubatura była ogrzewana oraz jaka temperatura było oczekiwana? Też robię analizę i mógłbym próbować coś porównać 🙂
Dom dwie kondygnacja, razem 140m², od podłogi do sufitu 2,55m. Do tego piwnica 70m², ale grzana w niewielkim stopniu. W domu średnio 21,5 stopnia C.
Zima 2011/2012 była najzimniejsza od 2005/2006 a wg danych miał autor najniższe zużycie .
Po pierwsze – nie najniższe zużycie, tylko czwarte najwyższe, dokładnie środkowe, spośród siedmiu prezentowanych sezonów. Po drugie – jakie jest źródło danych dotyczących najmroźniejszej zimy i czy na pewno chodzi o Toruń?